środa, 5 grudnia 2012

Rozdział 1.

- Whoaa! - Ziewnąłem. - Która to godzina? O cholera, która godzina?! - Zerwałem się z łóżka jak poparzony. - 13:02?! O 14 jestem umówiony z Igorem do kawiarni, o matko.. Mam nie całe pół godziny.. - Poszedłem do łazienki. Umyłem się i szukałem jakiś dobrych ciuchów. Cholera, muszę się śpieszyć, od mojego mieszkania do kawiarni jest około 20 minut.. Nieźle! Ale jak się spóźnię, to się chyba nie stanie nic złego.. Ubrałem się i wyszedłem z domu. 
- Która to? - Spojrzałem na zegarek w telefonie. - 13:32.. Uratowany! Teraz jeszcze tylko dojść i po sprawie. - Powolny krok zmieniłem na bardziej pośpieszny, żeby Igor nie zauważył, że się spóźniłem. Robię to prawie zawsze, dziś mogę zrobić wyjątek, nie? :D
****
Doszedłem do kawiarni. Siedziałeś tam i już czekałeś. Gdy doszedłem była 13:56, więc nie można tego uznać za spóźnienie, prawda? Usiadłem do stolika, przy którym siedziałeś.
- Dzień Dobry. - Uśmiechnąłem się.
- Coś Ty taki radosny z rana?
- A nie wiem.. Tak po prostu. - Odparłem.
- Witam, co panowie sobie życzą? - W tym momencie podszedł do nas kelner.
- Fantę, poproszę. - Szybko odpowiedziałem.
- A ja herbatę. - Kelner zapisał zamówienie i odszedł w stronę kuchni. - Słuchaj, Aleks.
- Co?
- Mam świetną propozycję. - Zapadła chwila ciszy. - Czemu się nie pytasz jaką?! - Zaśmiałeś się.
- Żeby Cię wkurzyć. - Twoje spojrzenie przeniknęło przeze mnie jak ostrze. - No już dobra, dobra. Mów.
- Mam okazję jechać w góry za małe pieniądze.
- To wspaniale. - Odpowiedziałem.
- Dla dwóch osób. - Spojrzałeś się na mnie. - Chciałem, żebyś pojechał ze mną. 
- Dlaczego ja? Zabierz jakąś dziewczynę, która Ci się podoba, to będzie dobra szansa.
- Nie. Chcę pojechać tam z Tobą.
- Przestań.
- Proszę, zrób choć raz coś dla mnie. - Złapałeś mnie za rękę.
- E-ej.. - Spojrzałem w inną stronę. - Na ile? I kiedy byłby wyjazd? - Wyrwałem swoją rękę z Twojego uścisku.
- Dwa tygodnie. Pojutrze. - W tym czasie kelner przyszedł i położył zamówienia. Zapłaciłeś.
- Oszalałeś?! Z resztą, ile trzeba zapłacić? Nie mam pieniędzy, nawet, jeśli to banalna kwota. Nie pracuję, skąd mam wytrzasnąć nagle kasę?
- Zapłacę. Zrobię wszystko, żebyś pojechał ze mną. - Mówiłeś cały czas spokojnie, a ja z nudy bawiłem się butelką od Fanty.
- Nie musisz.. Nie muszę jechać, jest tyle osób, z którymi możesz się wybrać. Góry to wspaniałe miejsce, na pewno znajdziesz osobę na moje miejsce i to natychmiastowo. - Odparłem.
- Twoje ulubione miejsce. Dlatego, po części, chcę, żebyś pojechał ze mną. Nie przyjmuję odpowiedzi "nie", ani żadnych wymówek. Do jutra masz być spakowany, przyjadę po Ciebie, zrozumiano?
- A-ale mówiłeś, że wyjazd jest za dwa dni, nie jutro. - Wypiłem trochę Fanty.
- Ale przez ten jeden dzień będziesz u mnie. Tak będzie łatwiej. - Wstałeś kierując się powoli do wyjścia. - Jeśli zignorujesz moje polecenia, przyjdę i sam Cię spakuję, a jeżeli nie będziesz chciał iść, wezmę Cię siłą. - Wyszedłeś.
- Jaki groźny.. - Szepnąłem. - Nawet herbaty nie tknął. - Upiłem kolejnego dużego łyka Fanty, ubrałem płaszcz. - Śnieg! - Znów do siebie szepnąłem, ustając w drzwiach kawiarni, po czym wyszedłem. - Doszło do tego, że gadam sam do siebie.. - Pokierowałem się w stronę mojego mieszkania.
****
Wszedłem do ciepłego mieszkania cały ośnieżony. 
- Ale cieplutko.. Dobrze, że moi rodzice opłacają mi apartament.. Jedyny plus, dzięki któremu mieszkam sam. - Podszedłem do swojej szafy. Ustałem przed nią na chwilę i zastanowiłem się, czy na prawdę z nim pojechać, czy coś wymyślić.. Nie chcę, żeby za mnie płacił, ale z drugiej strony chciałbym jechać. Góry to najwspanialsze miejsce na ziemi. Uwielbiam je. Ostatni raz byłem chyba z 8 lat temu, a taka okazja nie może się zdarzyć drugi raz... Dylemat pomiędzy wyjazdem a zostaniem w domu dawał się we znaki. Na prawdę, nie wiedziałem co zrobić, ale jednak po chwili wyciągnąłem rękę w stronę szafy i ją otworzyłem. Zacząłem szperać po niej, wygrzebując jakieś ciepłe ciuchy. Nagle znalazłem jakiś ciepły sweter, którego nigdy wcześniej nie widziałem, ani nie miałem na sobie. Był czarny w jasno zielone, można powiedzieć nawet, że aloesowe norweskie* wzory. Miał na piersi kieszeń, w której wystawała jakaś kartka. Wyciągnąłem ją i rozwinąłem, bo była zagnieciona w "kostkę".
Aleks.. W związku z tym, że 
prowadzisz już swoje prywatne życie, postanowiliśmy
z tatą przywrócić Ci trochę wspomnień
wręczając Ci ten sweterek.
Pamiętasz, kiedy dostałeś taki na
gwiazdkę, gdy byliśmy w górach?
Mam nadzieję, że w dorosłym życiu będzie Ci się
dobrze powodzić. 
                                                           Kochający rodzice.         
Po oczach zaczęły spływać mi łzy. Zdałem sobie sprawę, że brakuje mi rodziców, ale przecież w każdej chwili mogę do nich zadzwonić. Po za tym, nawet nie wiedziałem, skąd mam ten sweter. Widocznie rodzice wcisnęli mi go gdzieś do walizki, żebym nie zauważył. Aż w końcu go znalazłem. To zdarzenie popchnęło mnie do jednorakiej decyzji. Postanowiłem, że wybiorę się w góry razem z Igorem. Będzie zadowolony.
Natychmiast zacząłem pakować rzeczy, ale na pierwszym miejscu zapakowałem sweterek. Gdy na niego patrzę, naprawdę wracają wspomnienia. Aż nie mogę się doczekać, kiedy już wyjadę i będę chodził po górach. W dodatku z Igorem... Czuję się w tej chwili, chyba najszczęśliwiej, jak mogłem. 
Upewniłem się, czy zapakowałem wszystko i poszedłem zrobić sobie coś do jedzenia. Spojrzałem do lodówki.
- Ehh.. Prawie pusto.. - Zrezygnowałem z jedzenie i udałem się pod prysznic. Odkręciłem ciepłą wodę i nastąpiło to miłe uczucie, kiedy gorące kropelki spadają po Twoim zmarzniętym ciele. Posiedziałem chwilę, relaksując się i wyszedłem. Natychmiast okryłem się kołderką i usiadłem przed telewizorem na kanapie. Włączyłem jakiś program z wiadomościami. Nic nowego. Zamiast gadać o czymś ważnym, jak zwykle gadają o bzdurach.
- Zapowiada się długi wieczór.. - Powiedziałem do siebie. Przełączyłem na jakiś inny program, o zwierzętach. Pooglądałem dłuższą chwilę i zasnąłem. Nawet nie zauważyłem kiedy.


Sieczka, nie? ._.
Jakby ktoś nie wiedział norweskie wzorki to to ---> http://img.szafa.pl/ubrania/0/011884222/1347893658/sweter-w-norweskie-wzory.jpg




piątek, 16 listopada 2012

Dzień Dobry.

Cześć smarki . :3

Zauważyłam, że dużo z Was ma blogi o naszej ukochanej tematyce Yaoi. Zazdrościłam niektórym, że takowego mają, więc postanowiłam, że sama takiego założę. Może i nie mam talentu do pisania tak pięknie, jak w jednym blogu, którego nie dawno czytałam, ale przesłanie będzie. Obiecuję, że spodobają Wam się moje opowiadania. No, ale oczywiście będą świetne, jeśli dacie mi swoje wsparcie.

Ale niech fakt, że nie mam talentu do pisania Was nie zniechęca do czytania , będę się bardzo starać, żeby przebieg wydarzeń wpadł Wam do gustu, kochani. Bez obaw. 

Uprzedzam, że nie będę jedynie pisać o związkach z anime. Mogą pojawić się pary z realnego życia. Ale to w najbliższym czasie. Muszę wymyślić coś dobrego, co przypadnie Wam do gustu, gołąbeczki.. Zabieram się za myślenie. Życzcie mi powodzenia.

Ciauu.